W życiu bywa i tak, że nie spełniają się marzenia i plany o szczęśliwym pożyciu małżeńskim i jeden z małżonków podejmuje decyzję o wystąpieniu do sądu z pozwem o rozwód.
Tu natrafia na opór męża lub żony i pada klasyczne „ Nie dam ci rozwodu”. Przy okazji jeszcze „ zabiorę ci dzieci” i „puszczę cię w skarpetkach”, ale dziś tylko o tym pierwszym czyli o „dawaniu” bądź „niedawaniu rozwodu”.
Zgoda, zgoda, a sąd wtedy rękę poda
Parafrazując Fredrę (nota bene cytat z „Zemsty”) warto stwierdzić, iż zgoda małżonka na rozwód ułatwia proces rozwodowy, choć nie zawsze automatycznie oznacza, że rozwód będzie szybki i prosty. Są też sytuacje, kiedy jest wymagana i bez niej ani rusz. Zgoda małżonka na sam rozwód oznacza tyle, że małżonek chce również rozwodu, przyznaje okoliczność, że nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia, ale nie musi to wcale jednocześnie oznaczać rezygnacji drugiego małżonka z dochodzenia winy w rozpadzie tego pożycia, nie mówiąc już o tym, że tenże może mieć inny pogląd na to z jakiego powodu i kiedy nastąpiło zerwanie więzi małżeńskich. To wszystko może więc być przedmiotem postępowania dowodowego, jeżeli oczywiście jest sporne pomiędzy stronami.
Rozwód bez orzekania o winie tylko za zgodą pozwanego
Pierwszą sytuacją , kiedy zgoda na rozwód musi być uzyskana od drugiego małżonka jest pozew o rozwód z zaniechaniem orzeczenia o winie. Bardziej precyzyjnie rzecz ujmując, drugi małżonek ustosunkowując się do żądania zawartego w pozwie rozwodowym wyraża zgodę po pierwsze na rozwiązanie małżeństwa przez rozwód, po drugie na to aby sąd nie orzekał jednocześnie, który z małżonków ponosi winę w rozpadzie pożycia.
Jeżeli nie ma możliwości uzyskać takiej zgody od drugiego małżonka sąd musi zająć się ustaleniem winy w rozpadzie pożycia, tym samym sprawa robi się bardziej skomplikowana , a jej losy zależą od tego, kto inicjuje postępowanie rozwodowe wymagające ustalenia winy.
Gdy o rozwód wnosi małżonek wyłącznie winny rozpadowi pożycia musi liczyć się z oddaleniem takiego powództwa, co oznacza, że rozwodu nie będzie
Powód wiedząc, że ma „swoje za uszami” powinien dobrze przygotować się do sprawy rozwodowej w sądzie, zwłaszcza obierając dobrą strategię procesową i podbudowując dowodowo swoje twierdzenia.
Jedną z możliwości ratowania pozwu rozwodowego wniesionego już przez małżonka wyłącznie winnego jest uzyskanie zgody na rozwód od strony pozwanej i tutaj jest szerokie pole do negocjacji pozaprocesowych pomiędzy stronami. Nierzadko udział profesjonalnych pełnomocników zmienia bieg wydarzeń , a tym samym losy procesu rozwodowego i tak naprawdę otwiera drogę do rozwodu, czego powód nie był świadomy inicjując postępowanie.
Jeżeli już w odpowiedzi na pozew stanowisko strony jest takie, ze żąda ona oddalenia powództwa nie wyrażając zgody na rozwód i podnosząc, że powód jest wyłącznie winny rozpadowi pożycia, to najwyższy i ostatni czas na działanie.
Zasady współżycia społecznego mogą uratować małżonka wyłącznie winnego przed oddaleniem powództwa o rozwód
Zakładając, że mimo starań ostatecznie nie uzyskamy zgody drugiego małżonka na rozwód oprócz dowodzenia współwiny i czy winy wyłącznej strony pozwanej pozostaje nam dowodzić, ze ten brak zgody na rozwód jest w okolicznościach konkretnej sprawy sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
Zasadniczo sąd powinien wykluczyć sytuacje, w których druga niewinna strona korzystając ze swego prawa doprowadziłaby do trwania niekorzystnego z punktu widzenia społecznego małżeństwa. Przykłady, które się tutaj zwykle się wymienia to brak zgody jako forma zemsty lub szykany. Bogactwo stanów faktycznych wykracza jednak poza ramy wpisu, ale niewątpliwie klauzule generalne typu „ zasady współżycia społecznego” zawierają w praktyce duży ładunek ocenny dla sądów okręgowych i apelacyjnych w rozwodach ( np. w Krakowie ), a to ewidentnie pole działania dla doświadczonego adwokata od rozwodu, który zna orzecznictwo sądowe ze spraw z zakresu prawa rodzinnego i nie zawaha się go użyć, dlatego nie należy długo zwlekać ze zwróceniem się o taką profesjonalną pomoc.
Gdy o rozwód wnosi małżonek współwinny rozpadowi pożycia zgoda drugiego małżonka nie jest konieczna, a rozwód może być orzeczony pod warunkiem spełnienia innych przesłanek do rozwodu, a więc m. in. zaistnienia trwałego i zupełnego rozpadu pożycia.
Gdy o rozwód wnosi małżonek niewinny rozpadowi, odmowa zgody na rozwód przez małżonka wyłącznie winnego również nie tamuje drogi do orzeczenia rozwodu, o ile inne przesłanki ustawowe są spełnione.
Jak widać, poza sytuacjami rozwodu bez orzekania o winie oraz zainicjowania postępowania przez małżonka wyłącznie winnego, nie ma podstaw do demonizowania zgody drugiego małżonka na rozwód.
Problem leży raczej w tym, aby w spornych stanach faktycznych doszło do prawidłowych ustaleń w zakresie winy każdego małżonków, a o to już muszą zadbać same strony i ich adwokaci od rozwodu.
Autor Adwokat Małgorzata Tokarz